Amerykańska firma KelTec znana jest z niekonwencjalnego podejścia do swoich projektów. Tworzą broń inną niż wszystkie. Do tego oferują swoje produkty w bardzo racjonalnych cenach. Odbiór ich koncepcji jest różny - trochę jak z Glockiem: jedni go kochają, inni nienawidzą, ale nikt nie przechodzi obok niego obojętnie. Tak samo jest z bronią KelTec - jedni zachwyceni są rozwiązaniami, doceniając pracę inżynierów i kreatywne podejście do tematu, inni ganią za wygląd i zbytnią „plastikowość”. Cóż, o gustach się nie dyskutuje, a produkt jaki jest każdy widzi. I oceni wg własnych krytetriów.
Dziś jednak chcemy Wam pokazać, że produkty już niezwykłe w formie prosto z fabryki, można jeszcze bardziej stuningować, lub - jak to w strzeleckim świecie określane jest częściej - dokonać customizacji, czyli indywidualnej rozbudowy. I przez to uzyskać broń wyjątkową, inną niż wszystkie. Stąd też tytuł dzisiejszego blogu - KelTec inaczej. Warto bowiem spojrzeć na tą broń również jako podstawę do własnej rozbudowy. Mamy też nadzieję, że zainspirujemy Was do customizacji własnych jednostek - to równie dobra zabawa i dająca sporą dawkę frajdy, podobnie jak potem korzystanie z niej.
Na pierwszy ogień idzie popularna strzelba KS7. To mniejsza siostra przeboju firmy, czyli strzelby KSG. Od KSG różni ją pojedynczy, 7-nabojowy magazynek (KSG ma dwa magazynki) oraz inna szyna. W obu przypadkach mamy do czynienia z konstrukcją typu bullpup, czyli bez kolby właściwej. Taki układ pozwala na zachowanie długiej lufy przy jednocześnie kompaktowych wymiarach całości. KS7 ze względu na jeden magazynek rurowy jest też dość smukłą konstrukcją. I kapitalną platformą do dalszej rozbudowy, co widać na powyższym zdjęciu.
Ten konkretny model jest w kolorze piaskowym, FDE (Flat Dark Earth), który pasuje do charakteru broni i z wszystkich dostępnych jest chyba najciekawszy choć to kwestia gustu, jak i przeznaczenia broni. Sama konstrukcja z pośrodku umieszczonym chwytem pistoletowym i rączką transportową w górnej szynie celowniczej, zdecydowanie przyciąga wzrok i to nawet bez przeróbek. Strzelby KelTec’a ze względu na swoją kompaktowość, alei niezawodne działanie, chętnie używane są przez służby mundurowe. W ich przypadku wygląd nie ma takiego znaczania jak ergonomia obsługi i mała ilość miejsca jakie zajmują podczas transportu, przy jednocześnie pełnej ich funkcjonalności.
Ilość dodatków na broni może trochę przytłaczać, ale zaraz postaramy się Wam przybliżyć wszystkie zmiany dokonane na tej broni. Obie jednostki są własnością jednego z naszych klientów, który customizuje prawie każdą jednostkę, którą posiada. Od razu zastrzegamy, że wszystkie projekty są jego pomysłu i sam też wyszukuje i sprowadza części do tych jednostek, tak więc w wielu wypadkach są to wręcz jednostkowe elementy nierzadko też dostosowywane do konkretnej jednostki. Dlatego też nie będziemy w stanie pomóc Wam w zakupie dokładnie takich elementów, choć często możemy też zaproponować inne rozwiązania.
Opis zmian zaczniemy od rzeczy małej, a robiącej sporą „robotę” - dwóch portów QD, podpiętych pod system M-Lok dostępny w wielu miejscach tej broni. Porty QD (Quick Detach) pozwalają na montaż pasa nośnego do broni, z systemem szybkiego wypinania QD. System ten pozwala na szybki i mocny montaż pasa, a jednocześnie szybkie jego zdjęcie, o ile nie jest on potrzebny. Jest to jeden z najpopularniejszych systemów montażu pasa nośnego i na rynku znajdziemy sporo zarówno samych portów jak i pasów korzystających z tego rozwiązania.
Kolejny element to gumowa nakładka na kolbę w miejscu jej styku z policzkiem, czyli coś co możemy nazwać mini baką policzkową. Zwiększa ona komfort strzelania i odczucie odrzutu, której przy tej krótkiej i lekkiej strzelbie jest dość spore. Szczególnie docenimy ją w mroźne dni, gdy policzek nie będzie musiał stykać się z metalową powierzchnią „kolby”. Tego typu rozwiązania dostępne są na rynku w różnych wersjach, zarówno dedykowanych do tej broni jak i uniwersalnych nakładek na kolbę.
Latarka taktyczna to bardzo często stosowane akcesorium. Pozwala na prawidłowe rozpoznanie celu w warunkach ograniczonej widoczności. I choć z taktycznego punktu widzenia, lepsza jest noktowizja, która nie zdradza położenia strzelca, to stara dobra latarka, zdecydowanie lepiej sprawdzi się w wielu cywilnych zastosowaniach. Poza tym jest to rozwiązanie nieporównywalnie tańsze. Wybór oświetlenia taktycznego jest spory - zainteresowanych zapraszam do zerknięcia na strony naszego sklepu, gdzie każdy znajdzie latarkę dostosowaną do jego potrzeb.
Ważnym a zarazem praktycznym dodatkiem do latarki jest zdalny włącznik. Zdalny, czyli montowany poza obudową latarki. Większość latarek montowanych ba broń, tak jak i ta, mają wymienny włącznik. Jeden, typowy włącznik stały / chwilowy, montowany jest w tylnej części latarki. Jest on wykręcany i może być zastąpiony przez gniazdo do montażu przewodowego włącznika zdalnego, takiego jak ten. Włącznik ten jest dwufunkcyjny - posiada długi włącznik żelowy służący do aktywacji chwilowego oświetlenia (czyli latarka świeci tak długo, jak długo naciskamy włącznik) oraz mniejszy włącznik oświetlenia stałego. Włącznik zamocowany jest tak, aby podczas normalnej obsługi broni był stale „pod ręką”.
Strzelba posiada fabrycznie bardzo dobry celownik mechaniczny. To długi światłowód, dający w ciągu dnia bardzo wyraźny obraz i działający poniekąd jak kolimator. Celowanie po szynie - typowe dla strzelb, oraz korzystanie z tego celownika światłowodowego jest intuicyjne i wygodne. W ciemności, dzięki latarce, nadal możemy korzystać z tego systemu celowania…
…choć z drugiej strony grzechem byłoby nie wspomóc się nowoczesną opto-elektroniką ;-) Dlatego też na szynie, pod latarką zamocowany został laserowy wskaźnik celu (nazywany też często celownikiem laserowym). Generuje on skupioną wiązkę światła (laser) która oznacza miejsce trafienia strzelby. Jak każdy celownik w broni musimy ustawić go na określony dystans. Obecnie ustawiony jest na typowy dystans strzelby czyli na ok 30 m, co umożliwia trafienie celu w odległości od kilku metrów do ok 40-50 m. Obsługa wskaźnika odbywa się przez włącznik usytuowany w tylnej części obudowy, wygodnie z szybkim dostępem przez kciuk dłoni wspierającej.
Sam znak generowany przez laser jest doskonale widoczny. W dzień jego zasięg to ok 30-40 m, w nocy nawet do 100m, czyli dużo poza skutecznym zasięgiem samej strzelby. Możecie w tym momencie zapytać - dlaczego celownik laserowy a nie tak popularny dziś kolimator? Już wcześniej wspominaliśmy o doskonałym celowniku światłowodowym. Jest on tak intuicyjny i prosty w stosowaniu, że będzie prawie zawsze naszym pierwszym wyborem. Sam wskaźnik laserowy to w tym wypadku raczej back-up’owe rozwiązanie. Jednak nie do końca zrezygnowano tu z opcji montażu kolimatora, gdyż…
…zamontowano tu z drugiej strony, krótką, skośną szynę Weaver umożliwiającą montaż dowolnego kolimatora w przyszłości. To, że nadal go tu nie ma, świadczy o tym, że nie daje w tym wypadku takiej przewagi jak ma to miejsce w innych rodzajach broni. Tu celowanie po szynie wraz z wyraźnym i intuicyjnym punktem wyraźnie widocznego światłowodu, jest tak szybkie i precyzyjne jak celowania kolimatorem. W dodatku nie wymaga zasilania, a jego wytrzymały montaż niewrażliwy jest na odrzut jak i ew. upadki broni.
Na zdjęciu powyżej mamy możliwość zobaczenia broni z zamontowanym pasem nośnym. Jest to konwertowalny pas 1- lub 2- punktowy w kolorze dobranym pod kolor broni - małe smaczki też budują ogólny „look” broni ;-) Pas możemy zamocować w dwóch punktach i wykorzystać go zarówno do noszenia jak i stabilizacji broni podczas strzału, lub tylko jednopunktowo w kolbie, i uzyskać kompaktowy sposób przenoszenia strzelby.
Pas nośny to nie jedyny dodatek dobrany przez właściciela do tej jednostki. Do dyspozycji mamy również pas strzelecki z ładownicami na 26 dodatkowych nabojów. Pas posiada typową klamrę, umożliwiającą szybkie jego zapięcie a jednocześnie solidne trzymanie.
Kolejnym dodatkiem jest ładownica z miejscem na 8 szt amunicji, montowana rzepami na przedramieniu. Dzięki temu mamy szybki dostęp do tej amunicji w naturalnym ułożeniu ręki. Ładownicę możemy też szybko rozpiąć, jeśli nie jest nam w danej chwili potrzebna.
Na pewno już wcześniej dostrzegliście 4 ładownice 6-nabojowe umieszczone z obu stron strzelby. Dzięki nim mamy szybki dostęp do kolejnych 24 naboi, które mogą być zawsze „pod ręką” razem z bronią. Sumując wszystkie ładownice i magazynek, mamy do dyspozycji: 1 nabój w komorze, 7 w magazynku rurowym, 24 w ładownicach na strzelbie (co daje nam już 32 naboje przy broni) oraz dodatkowo 8 w ładownicy naramiennej i 26 na pasie. Sumarycznie to 66 szt amunicji, a to naprawdę sporo.
Montaż 3 z 4 ładownic jest bardzo prosty dzięki dostępnym portom M-Lok usytuowanym zarówno z obu stron szyny celowniczej jak i przy czółenku. Ostatnia z ładownic, na kolbie, montowana jest na dwustronną taśmę montażową (z warstwą elastycznej pianki wewnątrz). Rozmieszczenie ładownic w żadnym stopniu nie przeszkadza w obsłudze broni, a jednocześnie zapewnia nam szybki dostęp do zapasowej amunicji.
Czas zatem na prezentację drugiej customowej jednostki od KelTeca - popularnego karabinku KelTec Sub2000. Jest to karabinek PCC czyli broń długa na nabój pistoletowy, bardzo popularny ostatnio, szczególnie w konkurencjach dynamicznych, tańszy zamiennik do platform AR15 czy AK47.
Jak większość broni PCC, tak i Sub2000 zasilany jest z magazynków od Glocka. Jest to dobre rozwiązanie, ze względu na bogaty wybór i łatwą dostępność tanich magazynków do tego bardzo popularnego pistoletu. W tym wypadku użytkownik korzysta z magazynków Magpul o pojemności 27 szt amunicji, co jest bardzo dobrym wyborem w przypadku karabinka. Dysponujemy bowiem bardzo dobrej jakości magazynkami i sporej pojemności, dostępnymi w bardzo dobrej cenie.
KelTec Sub2000 nazywany często jest bronią survivalową, szczególnie w USA, gdzie tak też jest traktowany. Zawdzięcza to ciekawemu rozwiązaniu, pozwalającemu na złożeniu broni w pół, co znacznie zmniejsza jej wymiary i pozwala na transport w typowym, średniej wielkości plecaku.
Jednocześnie ta funkcjonalność wymusza stosowanie specjalnych rozwiązań, jeśli chcemy korzystać z nowoczesnej opto-elektroniki celowniczej, która jest wprost stworzona do montażu na tego typu platformach. Zamocowany na stałe, na górze kolimator, przeszkadzałby w złożeniu broni. Możemy to skorzystać ze specjalnego, uchylnego montażu firmy MCarbo. Mocowany w fabryczne punkty montażowe łoża, zapewnia trwałe i powtarzalne mocowanie kolimatora, przy jednoczesnym szybkim jego złożeniu na bok, co umożliwia złożenie i przenoszenie karabinka.
Montaż MCarbo trzyma zero kolimatora za każdym razem, co potwierdzili zresztą nie raz zarówno użytkownicy tego rozwiązania jak i sami jego producenci, wystawiając fabryczny Team startujący z licznymi sukcesami, w zawodach dynamicznych w USA. Samo rozwiązanie nie należy do najtańszych, jednak wart jest każdej wydanej na niego złotówki.
Montaż MCarbo wyposażony jest w krótką, aluminiową szynę Picatinny, która umożliwia zastosowanie dowolnego kolimatora, mocowanego na tą szynę. Co prawda karabinek Sub2000 fabrycznie posiada już długą szynę Picatinny na górnym łożu, ale ma ona dwie wady - po pierwsze jest polimerowa, i nie zapewnia mocnego montażu a tym samym trzymania zera celownika, a po drugie wyklucza możliwość złożenia broni po zamocowaniu na nim celownika. Jedyna sensowna rola tej szyny to…ozdoba ;-)
Sam kolimator użyty na tej jednostce to Vector Optics Scrapper. Posiada on dożywotnią gwarancję producenta, w komplecie otrzymujemy też dwie szyny montażowe (wysoką na platformę AR15, oraz niską) oraz sporo funkcjonalności w bardzo atrakcyjnej cenie. Kolimator posiada m.in. system MOS wzbudzający podświetlenie znaku celowniczego po wykryciu ruchu broni i jego wygaszanie po kilku minutach bezczynności. System ten znacząco przedłuża żywotność baterii, która notabene jest łatwo wymienialna, dzięki bocznemu usytuowaniu gniazda baterii. Kolimator możemy również włączyć i wyłączyć na stałe, jak i sterować intensywnością podświetlenia przez dwa przyciski w górnej części jego obudowy.
Kolimator to nie jedyny system celowniczy tego karabinka. Fabrycznie posiadał on mechaniczne przyrządy celownicze, jednak aby mógł on być składany, to wysokość szczerbinki była kompromisem, między funkcjonalnością a składaniem, co niestety odbijało się na ergonomii celowania. Szczerbinka była za niska i przez to bardzo niewygodna w użyciu. Została zdemontowana, tak jak i fabryczna muszka. Zastąpiono je składanymi, bocznymi przyrządami celowniczymi od Fab Defense, mocowanymi na szynach Cantilever od Magpula. Całość działa o niebo lepiej niż fabryczne przyrządy.
Kolejne zmiany w jednostce wymuszone były systemem jej pracy. Mamy tu dość typowe rozwiązanie dla karabinków PCC czyli zamek swobodny (po ang. Blowback). System nie ma rygli zamka, a jego zamknięcie realizowane jest ciężarem samego zamka jak i oporem sprężyny powrotnej. Przekłada się to na spory odczuwalny odrzut, generowany masą zamka uderzającego w końcowej fazie ruchu. Aby to zredukować zastosowano podkładkę elastomerową od MCarbo, która częściowo absorbuje uderzenie zamka w tył broni. Montowana jest ona na końcu żerdzi ze sprężyną powrotną.
Drugim elementem zmniejszającym impuls odrzutu jest wydajny kompensator MCarbo montowany na lufę. Porty wylotowe ukośnie skierowane w tył, przez działanie gazów wylotowych, „pchają” broń po strzel e do przodu, zmniejszając tym samym odrzut skierowany do tyłu. Same otwory są tak wycięte, że część gazów skierowana jest ku górze i redukuje podrzut broni, co z kolei przekłada się na szybszy powrót broni na cel.
Podobnie jak w przypadku strzelby KS7, na broni zamocowana jest latarka taktyczna, również sterowana dwufunkcyjnym włącznikiem zdalnym. Tutaj wyłącznik zamocowany jest na szynie Picatinny w dolnej części łoża, przed skośnym chwytem przednim. Pozwala to na szybkie operowanie zarówno chwilowym jak i stałym włącznikiem.
Chwyt przedni to rozwiązanie od IMI Defense, który umożliwia nie tylko ergonomiczne trzymanie broni i zwiększenie tym samym kontroli nad karabinkiem, ale też posiada ładownice na magazynek od Glocka (chwyt zaprojektowany został do stosowania w konwersjach karabinowych do pistoletów Glock tego producenta).
Z lewej strony łoża zamocowany jest chwyt pod kciuk dłoni wspierającej z dodatkowym portem QD. Z jednej strony znacząco poprawia on chwyt broni dłonią wspierającą (czyli ponownie: zwiększenie kontroli nad bronią) z drugiej zyskujemy dodatkowy punkt mocowania pasa nośnego z systemem QD. Jest to rozwiązanie od Fab Defense.
A skoro o chwytach już mowa, to zmodyfikowany został również chwyt pistoletowy. We wszystkich KelTec’ach Sub2000 jest on… mały lub jeszcze mniejszy ;-) Mały jest w przypadku dostosowania do magazynków 17-nabojowych od Glocka 17, a jeszcze mniejszy w przypadku wersji dla magazynków 15-nabojowych od Glocka 19. Chwyt został powiększony, termicznie zmodyfikowaną nakładką na magazynek AR15 od firmy Fab Defense. Zyskał na ergonomii i jednocześnie tworzy pewnego rodzaju „lejek” (magwell) zwiększający szybkość wymiany magazynka.
Element zdecydowanie zwiększający ergonomię obsługi broni to podwójna (na dwa palce, zamiast fabrycznie na jeden) dźwignia przeładowania. Ponownie to produkt MCarbo. Dłuższa dźwignia to nie tylko lepsza ergonomia, ale też i lżejsza praca. A tym samym zdecydowanie szybsze i łatwiejsze przeładowanie broni.
Końcowym uzupełnieniem zmian na samym karabinku jest montaż dwóch dodatkowych ładownic z kydexu na kolbie. Dzięki temu łącznie możemy mieć przy broni 4 magazynki - jeden załadowany w gnieździe magazynka w chwycie pistoletowym, jeden w chwycie przednim i dwa w ładownicach przy kolbie. Przy stosowaniu 27-nabojowych magazynków daje nam to: 1 nabój w komorze + 4x 27 szt amunicji w magazynkach = 109 szt amunicji przy broni. Sporo.
Ponieważ wspominaliśmy już o zamocowanych portach QD, to nie wypada wręcz nie pokazać broni z zamocowanym pasem nośnym ;-) Tak jak w przypadku strzelby KS7, mamy tu ten sam rodzaj pasa nośnego, a więc 1- lub 2- punktowy, tym razem w kolorze zielonym, ze względu na kolor OD Green KelTec’a Sub2000. Tak jak pisaliśmy poprzednio - smaczki muszą być… ;-)
Mamy nadzieję, że tą krótką prezentacją pokazaliśmy Wam, jak ciekawie a jednocześnie funkcjonalnie można zmienić swoją broń, uzyskując indywidualny charakter, nic nie tracący z jej podstawowych cech, a wręcz znacząco zwiększając jej możliwości. Podstawy do rozbudowy, czyli fabryczną broń od KelTec’a znajdziecie na półkach naszego sklepu. Zapraszam zatem do zerknięcia na naszą stronę jak i odwiedzenia sklepu stacjonarnego, gdzie zawsze znajdziecie nawiększy w Polsce wybór broni dostępnej od reki. A - nie zapomnijcie zabrać ze sobą promes! ;-)