Każdy z nas przechodził ten czas, gdy egzamin na patent był już zdany (często również na prowadzącego strzelanie), uzbierana odpowiednia ilość udokumentowanych osobo-startów, uregulowane opłaty licencyjne i klubowe, pozytywnie zaliczone badania, papiery złożone i pozostało jedynie czekać na decyzję WPA. A to czasami trwa i kilka miesięcy. Praktycznie - jeśli spełniasz wszystkie wymagania, to decyzja jest pewna. Być może masz już decyzję i oczekujesz na pierwsze pozwolenia na zakup… Jeśli tak to nasz cykl „Pierwsza broń” jest właśnie dla Ciebie.
Ten czas przed pierwszymi zakupami wypełniony jest poszukiwaniami. Odwiedzasz sklepy, przeglądasz internet, pytasz znajomych. Chcesz kupić dobrze a jednocześnie nie wydać zbyt wiele. Zna to każdy z nas. Wielu zakupi tą najlepszą jednostkę i ona zostanie z nim na lata. Wielu też będzie zmieniać i szukać. Chcemy Wam w tym trochę pomóc i doradzić. Dziś pierwsza część porad - „Zanim kupisz pierwszą broń”. Bo ten czas warto dobrze wykorzystać, na zakup tego, co oprócz broni będzie niezbędne już od momentu zakupu, lub pierwszej wizyty na strzelnicy.
Po pierwsze - szafa S1 na broń. Absolutnie niezbędna. Warto wybrać taką, która pomieścić taką ilość jaką sobie założyłeś. Nie kupuj zbyt małej - różnica w cenie nie jest duża, a jak zabraknie miejsca, to czeka Cię zakup kolejnej. Zbyt dużej też nie ma sensu. Warto więc czas oczekiwania poświęcić na przemyślane decyzje. Pojemność szafy, jej wielkość - ma znaczenie przy np. broni długiej. Np. szafa 125 cm będzie zbyt mała dla broni o długości lufy 26 cali z kompensatorem lub dłuższej. Z kolei jeśli będziesz miał broń z optyką celowniczą, to szafa poniżej 30 cm głębokości będzie zbyt płytka…
Kolejna sprawa to kolor szafy. Dobrzy by pasował do pomieszczenia, często po prostu pokoju. Jakie ma mieć wewnątrz rozplanowanie, ile półek, czy będą demontowalne. Do tego warto popytać znajomych i sprzedawców ile jednostek broni zmieści się w szafie. Na zdjęciu powyżej mamy szafę z pólkami i miejscem na 3 jednostki broni długiej. W teorii, bowiem zmieszczą się 3 jednostki jedynie pod warunkiem, że jedna będzie bardzo wąska. Np. strzelba typu bock, pompka, czy tak jak na zdjęciu powyżej, wąski karabinek lever-action. Inaczej nie ma szans. Karabin powtarzalny z optyką i dwójnogiem czy też np. AR15 z oprzyrządowaniem i szafa pomieści max. 2 szt.
Zdjęcie powyżej pokazuje szafę na 8 szt broni długiej. Przy tym układzie na luzie mieści się 5 szt stojących. Może dałoby się wcisnąć jeszcze jedną, ale to tylko dlatego, że są tu dwie strzelby. Zostają jeszcze drzwi i różnego typu uchwyty magnetyczne - jednak są to rozwiązania realizowane jedynie we własnym zakresie. Zapewne zapytasz, dlaczego masz swoją szafę kupić wcześniej, a nie razem z pierwszą bronią? Gdyż… nie zawsze model, który sobie wybierzesz jest dostępny od ręki. Ba, za niektórymi musisz czekać nawet kilka miesięcy. Warto więc pomyśleć o tym z odpowiednim wyprzedzeniem.
Kolejne z rzeczy absolutnie niezbędnych, to ochronniki słuchu i wzroku. Jeśli jesteś na tym etapie, jest spora szansa, że je już masz. Ale możesz też korzystać nadal z klubowych. Warto mieć własne - dobrane pod własne potrzeby, gust i anatomiczną budowę. Może okazać się też, że będziesz potrzebował więcej niż jednej pary. To, co sprawdza się przy pistolecie, nie każdemu pasuje przy składzie broni długiej. A jeśli nawet, to w wyjątkowo upalne lato, zatyczki czy ochraniacze aktywne dokanałowe, sprawdzą się lepiej niż ochronniki dookołauszne.
Okulary ochronne. Zdecydowanie zalecane, a przy strzelaniu dynamicznym absolutnie wręcz niezbędne. Wzrok masz tylko jeden, a wypadki się zdarzają. Powiedzenie: przezorny zawsze ubezpieczony może okazać się prorocze. Warto więc zadbać o dobrej jakości okulary balistyczne. Może zdarzyć się rykoszet, możesz dostać gorącą łuską, a może uszkodzić się broń. Zdarza się to rzadko, ale… zdarza się.
Inną sprawą są specjalistyczne okulary do strzelań statycznych do tarczy na 25 m. Przesłona wyostrzy i skupi wiązkę światła, pozwalając na koncentrację wyłącznie na celu. Blenda z kolei, pozwoli przesłonić oko nie dominujące i pozostawić je otwarte, tym samym zmniejszając napięcie mięśni twarzy. Takie nakładki można mieć w formie specjalnych okularów strzeleckich, lub jako nakładki na okulary korekcyjne czy też ochronne.
Najprostsze, pasywne ochronniki słuchu. Kosztują od kilkunastu do kilkudziesięciu zł. Warto je mieć choćby parę wrzuconą w samochodzie a jeszcze lepiej w torbie strzeleckiej (o której w dalszej części). Przydadzą się gdy znajomy lub ktoś z rodziny pójdzie z Tobą na strzelnicę, lub jako zapasowe w razie awarii Twoich podstawowych ochronników.
Aktywne ochronniki to wyższa półka. Zapewniają świadomość sytuacyjną a nawet mogę wzmocnić dźwięki dookoła, z wyłączeniem huku wystrzału, który odcinają. Różnica w cenie wynika z funkcjonalności. Najprostsze w przypadku wystrzału odcinają wszystkie dźwięki, te droższe jedynie sam huk wystrzału, dostarczając cały czas wszystkie inne. Jest to istotne np. gdy padnie komenda STOP. Jeśli słuchawki odetną wszystko, możesz jej nie usłyszeć.
Innym rodzajem są aktywne ochronniki dokanałowe. Występują również z funkcją bluetooth i mogą wówczas być sparowane z telefonem. Bardzo skutecznie tłumią dźwięk, a jednocześnie dzięki mikrofonom przesyłają to co ma do Ciebie dotrzeć. Na zdjęciu świetne aktywne ochronniki firmy Earmor. Wygłuszają jedynie strzał, mają dwa tryby wzmocnienia, a co ważniejsze - nie rujnują naszego budżetu.
Gdy poważnie myślisz o strzelaniu na odległość większą niż 10-15 m, wręcz niezbędna będzie luneta obserwacyjna, o ile nie korzystasz ze strzelnicy z monitorami lub ruchomymi tarczami. Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest luneta polskiej firmy Delta Optical, model Titanium ED 15-45x65. Najmniejsze powiększenie złapie tarczę na 25 m, a największe pozwoli na obserwację przestrzelin do 300 m. W tym wypadku zapewnia to wysokiej klasy układ optyczny zastosowany w lunecie.
Do tego lunetę można ustawić w różnych pozycjach, co jest przydatne przy strzelaniu z pozycji siedzącej lub leżącej. Do prawidłowego korzystania z lunety potrzebny będzie też solidny statyw. Musi pozwalać on na skręcenie ustawień - przy tak dużych powiększeniach, nawet minimalne drgania nie pozwolą na poprawną obserwację. Dobrym rozwiązaniem jest statyw Velbon EX-Mini, przeznaczony do ciężkich lustrzanek fotograficznych i świetnie radzący sobie z tą lunetą.
Równie ważne co odpowiednie przechowywanie broni, jest jej właściwe przenoszenie. Broń powinna być przenoszona bezpiecznie i w miarę możliwości nie rzucać się w oczy. Do wyboru mamy sporą ilość sztywnych kufrów, wygodnych pokrowców i toreb strzeleckich na akcesoria. Przy droższej broni często dostajemy w gratisie solidny kufer lub dobrej klasy pokrowiec. Jednak nie jest to regułą i zawsze przed zakupem warto sprawdzić.
Kufry takie jak ten na zdjęciu, często oferowane są do strzelb gładkolufowych. Tutaj mamy kufer do nadlufki (czyli popularnie nazywanej w Polsce strzelby bok). Widać w niem wycięcia pod kolbę z baskilą oraz na lufę z czółenkiem (czyli na rozłożoną strzelbę). Małe wycięcie służy do przechowywania pudełka z wymiennymi czokami. Kufry mają różne wnętrza. Część ma tylko pianki - piramidki (jak góra tego kufra, zwana też „zębami rekina”), inne posiadają piankę PNP - wstępnie wyciętą, którą „wydłubujemy” pod kontur naszej broni.
Z kolei pokrowce są ochroną miękką, choć dzięki dość twardej piance wypełniającej, skutecznie chronią broń. Często posiadają różne kieszenie na akcesoria, amunicję itp. oraz wewnętrzne systemy montażu, zapobiegające przesuwaniu się broni podczas transportu. Tak jak i kufry, pokrowce są różnej długości, mogą mieścić jedną, dwie lub więcej jednostek, w zależności od swojej konstrukcji.
Torba strzelecka to wyjątkowo przydatny dodatek, w którym możemy trzymać nasze ochronniki wzroku i słuchu, lunetę obserwacyjną, ochraniacze, magazynki, amunicję czy nawet broń krótką. Oczywiście w zależności od jej pojemności i systemów kieszeni.
Kupując pierwszą broń, często wybór pada na pistolet, który (mając pozwolenie np. sportowe) możemy nosić. Do tego niezbędna będzie odpowiednia kabura. Tą najlepiej nabyć razem z bronią, pod konkretny model. Możemy też kupić kabury uniwersalne, mieszczące różne model podobnej wielkości. Tu mamy dwa przykłady kabur - po lewej skórzana kabura zewnętrzna (tzw. OWB) mieszcząca pistolet i zapasowy magazynek (czyli kabura z ładownicą), po prawej kabura szczątkowa, wewnętrzna (IWB) noszona wewnątrz spodni.
Jeśli po zakupie broni będziemy chcieli strzelać dynamikę, to oprócz wymaganych ochronników słuchu i wzroku, niezbędne będą nam jeszcze pas strzelecki, kabura i ładownice do dynamiki, do konkretnego już modelu broni. Z biegiem czasu, jak wciągniemy się w kilka konkurencji, szybko okaże się, że jeden pas to stanowczo za mało… ;-)
Na zdjęciu powyżej widzimy zestaw firmy DAA (Double Alpha Academy) do pistoletu Sig Sauer P320 X-Five DH3. Kabura typu wieszak oraz w pełni regulowane ładownice. Pas sztywny, z wewnętrzną wkładką na rzep (wkładka musi przechodzić przez szlufki w spodniach, na nią montuje się sztywny pas z kaburą i ładownicami.
Na kolejnym zdjęciu mamy pas polskiej produkcji wraz z ładownicami do nabojów śrutowych, przeznaczony do strzelań dynamicznych ze strzelby. W tym wypadku ważny jest czas załadowania strzelby, a amunicja musi być łatwo dostępna zarówno do ładowań typu twin-load jak i quad-load (czyli ładowania po 2 lub 4 naboje za jednym pobraniem)
Jeśli planujemy strzelać konkurencje rzutkowe - Trap, Double Trap czy Skeet, niezbędny będzie zakup odpowiedniej kamizelki strzeleckiej. Dobra kamizelka posiada duże kieszenie na spory zapas amunicji (zarówno z przodu jak i z tyłu), wzmocnienia na ramionach w okolicach dołka strzeleckiego, siateczkową część przodu i pleców, którą docenimy w upalne lato, oraz miejsce na przyczepienie numeru na zawodach.
Kolejne z niezbędnych rzeczy, które musimy posiadać, to narzędzia i środki do czyszczenia broni. O czyszczeniu broni mamy oddzielny blog, z którym warto się zapoznać (podajemy tam co czyścić, jak to robić i jak często). Dziś pokazujemy przykłady tego co należy zakupić niezależnie od typu broni, który zamierzamy nabyć.
Pierwsza sprawa to chemia - środki do czyszczenia, smarowania i konserwacji broni. Najbardziej uniwersalny i dobry na wszystko (łącznie z leczeniem skaleczeń) - Ballistol. Jego jedyna wada to… zapach. Jedni go uwielbiają (gdyż kojarzy im się jednoznacznie z bronią) inni wprost nie cierpią ;-) Są jednak dostępne środki bezzapachowe jak np. Milfoam Forrest - zarówno środek do czyszczenia przewodu lufy (niebieski pojemnik) jak i do czyszczenia i smarowania całej reszty (czarny). Do tego oleje do smarowania ruchomych i trących o siebie części broni.
Wyciory i szczotki do nich. Inne do broni krótkiej, inne do długiej, a jeszcze inny do czyszczenia np. komory karabinków AR (mosiężny na zdjęciu). My zdecydowanie polecamy wyciory amerykańskiej firmy Dewey Rods. Nie są tanie, ale to rewelacyjny zakup na lata ciężkiej pracy. Wytrzymałe i tam gdzie to potrzebne, doskonale łożyskowane, tak aby zmniejszyć siłę potrzebną do przejścia czyścika przez gwintowany przewód lufy. Do tego różnego rodzaju szczotki - nylonowe, mosiężne czy typu mop.
Równie niezbędne czyściki - bawełniane szmatki nakładane na specjalne końcówki (z oczkiem lub dopasowane ściśle do kalibru typu JAG). Tego będzie potrzeba naprawdę sporo - kończysz czyszczenie jak szmatka wychodzi biała, bez zanieczyszczeń. Na koniec warto sprawdzić drożność przewodu sznurem do czyszczenia.
W tym odcinku to już wszystko. W kolejnych pokażemy Wam jaką pierwszą broń warto kupić, biorąc pod uwagę broń uniwersalną, lub dedykowaną do konkretnego celu / konkurencji. Drugi odcinek poświęcimy broni krótkiej, trzeci karabinom a czwarty strzelbom gładkolufowym. Już teraz zapraszamy do czytania, oraz - jak zawsze, do odwiedzenia naszego sklepu :-)