Gdy słyszę pytanie „kiedy czyścić mój karabin” przypominają mi się słowa mojego instruktora prawa jazdy, w czasach, gdy światła włączało się jedynie nocą i przy pogarszających się warunkach, spytałem podczas jednej z jazd, kiedy należy więc światła włączyć? Kiedy te warunki na tyle się pogorszą, że wymagane jest już włączenie świateł? Odpowiedź była prosta i szybka: „kiedy zaczynasz się zastanawiać, czy włączyć światła, to najwyższy czas aby to zrobić”. I dokładnie to samo możemy powiedzieć w przypadku czyszczenia broni - jeśli zaczynasz się zastanawiać czy należy to zrobić, oznacza to, że pewnie dawno tego nie robiłeś i już najwyższy czas na porządki ;-)
A tak na serio - temat kiedy i jak często czyścić broń, omówiliśmy już w poprzednim blogu poświęconym czyszczeniu broni krótkiej, który możecie przeczytać TUTAJ. Przypomnimy jedynie, że w dużym stopniu zależy to od jakości stosowanej amunicji, broni jaką posiadamy (np. karabiny Tikka i Sako wymagają czyszczenia praktycznie po każdym użyciu, ze względu na szybkie występowanie ognisk rdzy) oraz od uzyskiwanego skupienia. Środki do czyszczenia używamy dokładnie takie same jak w przypadku broni krótkiej. Również prawie identyczne są wyciory i szczotki. Jedyna różnica w przypadku wyciorów do oczywiście ich długość oraz dedykowane wyciory do czyszczenia komór w karabinach typu AR-15 i AR-10.
Praktycznie każdy z oferowanych obecnie produktów, niezależnie od firmy, spełni swoje zadanie. Tradycjonaliści chętnie sięgną po niezwykle uniwersalny Ballistol, a ci nie lubiący jego specyficznego aromatu, chętniej skorzystają z dedykowanych do poszczególnych elementów, współczesnych olejów syntetycznych. I jedni i drudzy będą mieli racją i obie grupy zdecydowanie dobrze zadbają o swoją broń.
Oczywiście same środki chemiczne, choć absolutnie niezbędne, nie załatwią nam całego procesu czyszczenia. Równie niezbędne będą odpowiednie wyciory, końcówki do nich i czyściki bawełniane. Tutaj też mamy wielu producentów, jednak ze względu na niezrównaną jakość, zdecydowanie polecamy wyciory firmy Dewey. Jest to co prawda wydatek zdecydowanie większy, ale i też sprzęt na lata bardzo, ale to bardzo intensywnej pracy.
Dziś pokażemy Wam podstawowy serwis - czyszczenie dwóch typów broni długiej, a mianowicie karabinu powtarzalnego, z klasycznym zamkiem czterotaktowym, którego przedstawicielem będzie customowy karabinek precyzyjny Tikka T1X w kalibrze .22 LR, oraz broń samopowtarzalną z równie typowym przedstawicielem rodziny karabinków AR-15 - też customowy Aero Precision Pro.
Jeśli chodzi o czyszczenie broni długiej, to tzw. repetier zajmuje czołowe miejsce jeśli chodzi o prostotę i szybkość jego podstawowego czyszczenia. Jeszcze prościej jest już jedynie w strzelbie typu bok, czyli nadlufce. Ale o strzelbach, we wszystkich ich wariantach będziemy opowiadać w kolejnym blogu poświęconym czyszczeniu broni. Jak każdą broń przed czyszczeniem sprawdzamy pod kątem bezpieczeństwa. W pomieszczeniu nie mamy amunicji, magazynek odczepiony, komora sprawdzona, możemy zatem przystąpić do serwisu.
W podstawowym czyszczeniu (bez czyszczenia i rozkładania zamka), jedyne co robimy przy rozkładaniu tego typu broni to… wyjmujemy zamek. I mamy już broń gotową do czyszczenia :-) Prościej i przyjemniej się nie da :-) Tak jak w przypadku broni krótkiej, w przewód lufy wprowadzamy piankę Milfoam Forrest i karabin odkładamy lufą w dół, aby prawie całą brudną robotę zrobiła za nas pianka ;-) A co - jakiś pożytek z nowoczesnych technologii musi być ;-)
Po kilkudziesięciu minutach, jak pianka zrobi już swoje i przewód lufy będzie całkowicie od niej wolny, możemy zabrać się za kolejny etap czyszczenia.
W naszym wypadku również korzystamy z kolejnego produktu Milfoam Forrest - specjalistycznego oleju syntetycznego. Niewielką ilość nanosimy do komory zamkowej, a następnie korzystając z bawełnianych szmatek oraz małego wyciora (np. od broni krótkiej) dokładnie czyścimy komorę zamkową.
Tak samo postępujemy z komorą nabojową. Tam gdzie możemy dojść bez użycia narzędzi, wykorzystujemy samą szmatkę, jeśli nie możemy dojść korzystamy z małego wycioru czy też z patyczków do czyszczenia uszu.
Tak samo czyścimy gniazdo magazynka, pamiętając aby nie pozostawiać w nim oleju - używając bawełnianej szmatki lub czyścika, po wyczyszczeniu wycieramy do sucha.
Tak samo wycieramy komorę zamkową (choć tam będzie jeszcze odrobina oleju potrzebna) oraz komorę nabojową. Możemy teraz zająć się zamkiem. W większości wypadków wystarczy nam dokładne wyczyszczenie zamka bez jego rozkładania, choć co najmniej raz do roku warto rozłożyć cały zamek i wyczyścić go dokładnie również wewnątrz.
Do czyszczenia zamka używamy oleju uniwersalnego. W żadnym wypadku nie możemy użyć pianki do czyszczenia luf, gdyż przeznaczona ona jest tylko i wyłącznie do luf, a reakcje jakie powoduje wiążąc w lufie resztki miedzi, ołowiu i prochów, korzystna dla lufy, może być niezwykle szkodliwa dla zamka i jego elementów (iglicy, pazura wyciągu).
Do dokładnego wyczyszczenia zamka używamy szczoteczek z włosiem z fosforobrązu oraz polimerowych. Do miejsc, do których ciężko jest dotrzeć dłonią i czyścikiem, stosujemy patyczki do czyszczenia uszu. Nota bene - wykorzystanie patyczków do uszu do czyszczenia broni jest jedynym ich sensownym wykorzystaniem, no może poza czyszczeniem pępka u niemowlaka ;-) Samo czyszczenie nimi uszu nie do końca jest wskazane, szczególnie w kanale słuchowym ;-)
Ale dobrze, że są, do broni przydają się rewelacyjnie :-) Nie będziemy więc narzekać na ich nazwę czy pierwotne zastosowanie. Są, działają, sprawdzają się i wystarczy ;-)
Po czyszczeniu zamek dokładnie wycieramy, do sucha. W miejscach zalecanych przez producenta (pamiętamy o czytaniu instrukcji obsługi…?) używamy kilku kropel oleju do broni lub smaru, w zależności od częstotliwości korzystania z broni. Tzn. im częściej używamy, tym bardziej płynna postać smaru.
W każdej broni warto dać odrobinę oleju w miejscach szczególnie narażonych mechanicznie, na tarcie pomiędzy elementami. W przypadku zamku karabinu powtarzalnego to praktycznie cała jego powierzchnia. Nie przesadzajmy jednak ze smarowaniem, jego nadmiar też jest szkodliwy (zbiera więcej brudu i może powodować przez to uszkodzenia).
Wystarczy kilka kropel, które delikatnie rozsmarujemy na powierzchni tworząc bardzo cienką powłokę, nazywaną filmem. Po wyczyszczeniu zamka i komory czas na dokończenie prac związanych z czyszczeniem lufy.
Na początek końcówka ze szczotką z fosforobrązu - pozwala na usunięcie resztek tego, z czym nie dała sobie rady chemia i nasza „cudowna” pianka ;-) Pamiętajmy o ogólnej zasadzie, aby prowadzić wycior ze szczotką w kierunku zgodnym z ruchem kuli.
Dlatego też warto po przejściu przez przewód lufy wykręcić końcówkę, przed wyjęciem wyciora. Spowoduje to trochę więcej pracy, ale z korzyścią dla naszej lufy. Tak jak w przypadku broni krótkiej na koniec czyścimy lufę bawełnianym czyścikiem.
Wykorzystujemy do tego celu wycior Dewey’a z końcówką nazywaną JAGiem i dedykowanym do niej bawełnianym czyścikiem. Czyścik wymieniamy przy każdym przejściu przez przewód lufy, aż do momentu gdy opuści ją bez zabrudzeń. Zakładamy zamek, sprawdzamy poprawność działania broni i bezpiecznie odkładamy ją do naszej szafy S1.
Czyszczenie broni samopowtarzalnej jest w zasadzie takie same. Jedyna różnica polega odrobinę bardziej skomplikowanemu rozkładaniu broni, oraz czyszczeniu większej ilości elementów, szczególnie tych związanych z cyklem pracy broni, a napędzanych gazami wylotowymi. Będą po prostu bardziej zabrudzone.
Tak jak poprzednio zaczynamy od sprawdzenia broni - odpięty magazynek, pusta komora nabojowa, brak amunicji w pomieszczeniu. Odblokowujemy dwa piny i rozkładamy karabinek na dwie części: lower z komorą, chwytem i kolbą, oraz upper z lufą i zespołem ruchomym zamka (BCG = Bolt Carrier Group).
Wyciągamy zespół BCG wraz z dźwignią przeładowania i do lufy nanosimy piankę do luf, następnie odstawiamy ją lufą w dół, do momentu aż pianka zrobi co ma zrobić. W tym czasie możemy zająć się innymi elementami broni. Czyścimy komorę spustową, spust, mechanizm uderzeniowy, gniazdo magazynka.
Zgodnie z instrukcją producenta (którą czytaliśmy… lub właśnie zaraz to zrobimy ;-) ) nanosimy po kropli oleju do broni na wskazane elementy. Tu im mniej tym lepiej, nie warto przesadzać.
Kolejnym elementem do czyszczenia jest wnętrze prowadnicy kolby zawierające sprężynę bufora i bufor. Wyciągamy oba elementy przez naciśnięcie pinu blokującego bufor, i czyścimy sprężynę jak i bufor. Pamiętamy o dobrym wytarciu z oleju - elementy te fabrycznie pokryte są powłoką zmniejszającą tarcie, a olej jedynie spowodowałby przywieranie tego co wylatuje wraz z gazami do komory.
W ten sam sposób czyścimy samo wnętrze prowadnicy, a następnie składamy całość, znów naciskając pin blokujący, aby móc bez problemu złożyć wszystko na miejsce. Na początku mały pin może sprawić nam nieco problemu, ale przy odrobinie wprawy nie będzie to nic co utrudniałoby nam życie.
Czas zabrać się za czyszczenie zespołu ruchomego zamka (BCG) oraz dźwigni przeładowania. Samą dźwignię czyścimy olejem, a następnie wycieramy do sucha. Tu również większość tego typu elementów ma już powłokę zmniejszającą tarcie, a nadmiar smaru powodowałby zbieranie zabrudzeń. Jednak warto zapoznać się z instrukcją producenta, który wyszczególnia miejsca wymagające pozostawienia warstwy oleju.
Jednak warto zapoznać się z instrukcją producenta, który wyszczególnia miejsca wymagające pozostawienia warstwy oleju, jego kilku kropel lub wyraźnie wskazującego, gdzie nie powinien on po czyszczeniu występować.
Zespół BCG rozkładamy wyciągając najpierw pin blokady iglicy, wysuwając iglicę, potem sworzeń krzywki blokujący zamek, a za nim zamek. Rozłożone elementy zespołu ruchomego zamka widzimy na dolnym zdjęciu.
Każdy z elementów dokładnie czyścimy wykorzystując olej uniwersalny oraz bawełnianą szmatkę a następnie czyścimy do sucha. Tu również elementy pokryte są powłoką zmniejszającą tarcie i nie wymagają pozostawienia na nich olejowego filmu.
Kolejny etap to czyszczenie komory zamkowej, którą czyścimy dokładnie tak jak w przypadku karabinu powtarzalnego, o którym mówiliśmy na początku bloga.
Jedyna różnica wystąpi w czyszczeniu komory nabojowej. W tym celu potrzebny będzie nam specjalny wycior do czyszczenia komory (z nieruchomą rączką) oraz dedykowane do danego karabinku (AR-15 lub AR-10) szczotki: z włosiem z fosforobrązu oraz bawełniany mop - obie kształtem dopasowane do komory.
Specjalny wycior do komory wraz z dedykowaną do niej szczotką pozwala na dokładne, a przede wszystkim łatwe i szybkie, wyczyszczenie komory karabinka AR.
Wnętrze zarówno komory zamkowej jak i nabojowej pozostawiamy czyste i suche. Jeśli BCG wymagałoby stosowania oleju będzie to ujęte w instrukcji obsługi. Podkreślamy ponownie: warto czytać instrukcję, nawet jeśli mamy już kolejny podobny typ broni, gdyż często niuanse pozwolą nam właściwie ją serwisować a tym samym dłużej się nią cieszyć.
Cóż nam pozostało? Sprawdzenie czy pianka w lufie zrobiła porządek i analogicznie jak w przypadku karabinu powtarzalnego omawianego na początku, przy pomocy wycioru i szczotki z fosforobrązu pozbyć się resztek niechcianych osad z przewodu lufy.
Jak zawsze pamiętamy o użyciu wycioru ze szczotką zgodnie z kierunkiem ruchu pocisku w lufie. W każdym razie zawsze tam gdzie jest to możliwe, a tu jak najbardziej jest. Po użyciu szczotki przygotowujemy końcówkę typu JAG (lub podobną, np. oczko) oraz bawełniany czyścik.
Przeciągamy całość przez wylot lufy do momentu aż czyścik wyjdzie z lufy bez brudu, pamiętając o jego wymianie za każdym przejściem (lub zmianie stron, którymi ma kontakt z wnętrzem lufy, o ile brud nie przejdzie na jego drugą stronę). Na końcu składamy całość oraz sprawdzamy poprawność działania broni, przeładowując ją i oddając strzał kontrolny „na sucho”.
W następnym odcinku pokażemy Wam jak czyścić broń gładkolufową: sportową nadlufkę (zwaną często bokiem), strzelbę powtarzalną (tzw. pompkę) oraz strzelbę samopowtarzalną.
Wszystkie prezentowane w blogu preparaty oraz szczególnie polecane przez nas wyciory Dewey, zakupicie w naszym sklepie. Jeśli macie wątpliwości jakie środki i narzędzia będą najlepsze dla Was, śmiało pytajcie nas, chętnie doradzimy i wspólnie skompletujemy dopasowany pod Wasze wymagania i potrzeby zestaw.