Jak wiecie temat elaboracji jest chętnie przez nas poruszany. Ostatnio pokazaliśmy Wam ciekawe narzędzie od firmy Redding klasy Premium, dla zaawansowanych użytkowników. Teraz, bazując na tym z czym spotykamy się w naszym sklepie podczas rozmów z Wami, rozpoczynamy krótki cykl - mini poradnik dla początkujących. Skupimy się w nim wyłącznie na sprzęcie (o tym co i jak elaborować pisaliśmy już nie raz) i będziemy przedstawiać propozycję sprzętu ze średniej półki, o najlepszym stosunku cena / funkcjonalność / jakość, gdyż o to właśnie najczęściej pytacie: co kupić na początek, nie za drogo, ale też nie najtańszego - ot takie w sam raz na start, co i później będzie przydatne.
Na pierwszy ogień trafia solidna prasa. Narzędzie wręcz niezbędne i zawsze kupowane jako jedno z pierwszych. Wybraliśmy dla Was prasę Lee Challenger III. Z wielu powodów: to dobra, solidna i bardzo rozsądnie wyceniona prasa, w 3-generacji. Do tego w tym roku (2024) można nabyć ją od razu z zestawem matryc do danego kalibru. Jeśli planujecie zakup w późniejszym terminie, też nie macie powodów do zmartwień - różnego rodzaju zestawy startowe zawsze znajdują się w naszej ofercie.
Przyjrzymy się dziś bliżej prasie wraz z zestawem matryc do elaboracji kalibru 9 mm Luger (określanym też jako 9x19 mm lub 9 mm Parabellum). Obecnie to najpopularniejszy nabój pistoletowy i obok karabinowego .223 Rem, jeden z najchętniej elaborowanych. Szczególnie przez strzelców dynamicznych, zużywających ten nabój wręcz wagonami, dla których każde kilkanaście nawet groszy zaoszczędzone na jednej sztuce, przekładają się na wymierne korzyści przy tysiącach wystrzelanych każdego miesiąca.
Zestaw otrzymujemy w dość skromnym acz mocnym pudełku. W środku wszystko dobrze zabezpieczone na czas transportu. Otwarcie pudełka wita nas soczystą czerwienią fabrycznych barw firmy Lee Precision. Wyjmujemy papierkologię, na którą składa się instrukcja montażu prasy oraz barwny katalog produktów firmy. Dokumentacja pełni też rolę blokującą matrycę, więc chcąc czy nie i tak wyjmiemy ją na początku.
Teraz bez problemu możemy wyjąć samą prasę. Przyznajemy, że zawsze robi ona na nas bardzo pozytywne wrażenie. Solidnie wykonana, z dbałością o szczegóły i z sympatycznie wyeksponowanym, srebrnym logo Lee, jest już prawie w całości zmontowana. Jedyne co musimy do niej przymocować to dźwignia tłoka oraz pojemnik na zużyte spłonki. Oraz zamocować samą prasę do blatu roboczego. Lee Challenger III to solidna prasa jednostanowiskowa z ramą typu „O”, a więc z zamkniętą przestrzenią wokół stanowiska roboczego. Zapewnia nam to możliwość stosowania dużych sił i pracę z kalibrami od pistoletowych do mocnych kalibrów karabinowych Magnum włącznie.
Dla porównania zerknijcie na inną z pras - Lee Breech Lock, podstawową prasę jednostanowiskową amerykańskiego producenta. Posiada ona ramę typu „C” z otwartym polem roboczym. Jest lżejsza i tańsza, ale też mniej odporna na przeciążenia. Często (tak jak i w naszym przypadku) traktowana jest jako prasa rezerwowa lub pomocnicza. W tym wypadku ma zamocowaną uniwersalną matrycę do usuwania pocisków, w przypadku ich złego osadzenia lub potrzeby rozcalenia naboju. Matryca wymaga jedynie dokręcenia zacisku pod dany kaliber.
Na kolejnym zdjęciu mamy prasę wielostanowiskową, z obrotową głowicą. To z kolei jedna z najbardziej zaawansowanych pras. Mamy tu możliwość zainstalowania do 8- różnych matryc jak i wymiany całej głowicy - talerzyka, na kolejny. Widzimy tu też do czego służy nam prasa. Posiada ona gniazda do montażu matryc oraz kolumnę roboczą (tłok z dźwignią) w którego gnieździe zakłada się uchwyt łuski danego kalibru (nazywany też łusko-trzymaczem czy z angielska shell holderem), do niego wkłada się łuskę i przez ruch dźwigni w dół, wpycha się łuskę do matrycy.
Co robi matryca? Wszystko zależy od jej typu. Każda łuska po umyciu musi zostać sformatowana w matrycy formatującej. Jest to proces przywracania wymiarów łuski do prawidłowych, fabrycznych rozmiarów. A przy okazji usuwającą zużytą spłonkę. Mamy matryce formatujące całą łuskę (najczęściej stosowane) lub dla użytkowników zaawansowanych, chcących wycisnąć z elaboracji największą precyzję amunicji, matryce do formatowania samej szyjki łuski i matrycę body, do formatowania ścianek łuski. Oprócz matrycy formatującej, zawsze korzystamy z matrycy osadzającej pocisk. Do tego możemy jeszcze mieć matrycę robiącą kielich (i jednocześnie służącej do zasypywania naważki prochu w łusce bezpośrednio na prasie), matrycę zaciskającą pocisk (crimp die), matrycę uniwersalną do usuwania spłonek, do usuwania pocisku itp.
Wróćmy jednak do naszego zestawu. W pudełku mamy też pojemnik na zużyte spłonki. Mocowany jest on w dolnej części tłoka. Wybita (trzpieniem matrycy formatującej) spłonka, wędruje przez otwór w tłoku aż do otworu bocznego w dolnej części tłoka i tam ląduje w zamocowanym pojemniku. To zdecydowanie najlepsze rozwiązanie. Zużyte spłonki mamy w zamkniętym pojemniku, który po zapełnieniu opróżniamy. Przy innych rozwiązaniach zdarza się, że spłonki wylatują z pojemnika (odbijają się od innych) i lądują nam na podłodze.
Kolejny element prasy to solidna dźwignia. W tej generacji została ona lekko zakrzywiona w dolnej części. Dzięki temu przy maksymalnym odchyleniu w dół, nie schodzi ona tak nisko jak dźwignie proste, co jest bardzo korzystne dla operatora przy dłuższej pracy. Sam system montażu dźwigni do prasy, pozwala na zamocowanie jej z prawej lub lewej strony ramy, w zależności od tego czy jesteśmy prawo czy lewo ręczni. Jak widać projektancie z Lee Precision zadbali o każdy szczegół swojego najnowszego produktu.
Następnie mamy w komplecie małe opakowanie zawierające 3 elementy niezbędne do zamocowania dźwigni do prasy oraz dwa wymienne ramienia osadzarki spłonek małych (S) i dużych (L). Są ona szybko mocowane (i równie szybko ściągane), gdyż nie z każdą matrycą będziemy z nich korzystać. Osadzanie spłonki możemy zrobić przy okazji np. formatowania lub jako odrębną czynność. Zależy to wyłącznie od naszych preferencji czy przyjętego systemu pracy.
Na koniec wyciągamy pudełko z kompletem matryc do danego kalibru. W zestawie jubileuszowym na rok 2024, do wyboru mamy komplety dedykowane do kalibrów: 9x19 mm (na zdjęciu), .38 Special / .357 Magnum, .44 Special / .44 Magnum, .45 ACP i .223 Rem, czyli obejmujące najpopularniejsze kalibruy pistoletowe, rewolwerowe i karabinowy .223 Rem.
W zestawie dedykowanym do kalibru 9x19 mm mamy 3 matryce: (od lewej) formatującą całą łuskę z trzpieniem usuwającym zużytą spłonkę, tworzącą kielich i służącą do zasypywania naważki prochu oraz osadzającą pocisk. Do kompletu producent dołożył uchwyt łuski do danego kalibru oraz pojemnościowy dozownik w formie łyżki do odmierzania typowej naważki prochu do danego kalibru.
Każda z trzech matryc dostępnych w tym zestawie, ma zamontowaną już tuleję Lee Breech Lock, służącą do szybkiej wymiany matryc, bez potrzeby ich kolejnego kalibrowania (ustawiania głębokości osadzenia matrycy w gnieździe prasy). Robimy to tylko za pierwszym razem i po ustawieniu kontrujemy do tulei Lee Breech Lock, a wyjmując matrycę, wyjmujemy ją zamontowaną do tulei. Tuleja zawsze wkręcana jest tak samo, więc zachowując stały montaż matrycy względem tulei, montując komplet (matryca z tuleją) również matryca ma zachowany zawsze stałą głębokość osadzenia.
Proste rozwiązanie, które oszczędza mnóstwo czasu i pozwala na szybką pracę na różnych etapach, nawet na prasie jednostanowiskowej. Przy zmianie pracy na inną matrycę, szybko odkręcamy obecną i przykręcamy nową, już wcześniej skalibrowaną. Całość dociskamy specjalnym kluczem (na zdjęciu powyżej), który również jest elementem zestawu.
Jak montujemy samą prasę Lee? Podstawa ramy ma 3 otwory, umożliwiające solidne przykręcenie prasy do blatu stolika, na jego krawędzi (część prasy wystaje poza obrys stołu, co należy uwzględnić). Otwory mieszczą śruby o maksymalnej średnicy 8 mm (np. standardowe M8). Ze względu na spore siły, które mogą wystąpić podczas pracy, zalecamy solidny blat i równie solidne przymocowanie. Zdecydowanie śruby z podkładką i nakrętką.
Na zdjęciu powyżej prasa Lee Challenger III jeszcze bez dźwigni, przykręcona do naszego blatu prezentacyjnego, szybko demontowanymi śrubami - od tylnej strony nasz blat posiada dwugwintowe mufy - jednak nie polecamy tego rozwiązania do pracy. Tak jak pisaliśmy, prasę należy porządnie skręcić. Bal u nas służy do prezentacji pras i musi mieć możliwość ich szybkiej wymiany.
I tu jeszcze miła niespodzianka - w gnieździe prasy mamy zamontowaną jeszcze jedną tuleję Lee Breech Lock. Razem w zestawie mamy ich zatem 4. Kolejne można bez problemu dokupić, i jeśli planujemy elaborację jeszcze innych kalibrów, to zdecydowanie nam się to przyda.
Czas na przykręcenie dźwigni do prasy. Mechanizm łączący dźwignię z tłokiem jest prosty i skuteczny. Do tego mamy możliwość przykręcenie dźwigni z lewej lub prawej strony prasy, w zależności od naszych preferencji. Blok montażowy z otworem pod dźwignię wsuwamy tak, aby otwór pod nią był z tej strony, z której chcemy mieć zamontowaną dźwignię. Wkładamy do niego dźwignię i całość kontrujemy śrubą z solidną podkładką. Całość dokręcamy kluczem oczkowym lub nasadkowym.
Pozostał nam jedynie montaż rurowego pojemnika na spłonki (to ta przezroczysta rurka z czerwoną końcówką i szarym elementem mocowanym w dolnej części tłoka prasy).
Szarą końcówkę częściowo wkładamy do bocznego otworu w dolnej, tylnej części tłoka a następnie blokujemy nasuwając na pozostałą część obręcz wykonaną z tego samego tworzywa, która znajduje się na tłoku. Szybko i prosto.
Prasę mamy już gotową do pracy. Pozostaje nam jedynie dobór odpowiedniej do danego etapu elaboracji prasy. Jak już wspomnieliśmy wcześniej, w zestawie mamy też prosty dozownik objętościowy prochu w formie żółtej łyżeczki. Odmierza on typową naważkę dla prochu pistoletowego. Zalecamy jednak zarówno dla bezpieczeństwa jak i lepszych parametrów samej amunicji, do ważenia naważki. O tym jednak powiemy sobie w kolejnym odcinku.
Razem z kompletem matryc, otrzymujemy uchwyt łuski. Jest to element niezbędny w pracy z danym kalibrem i z prasą. Uchwyt łuski montujemy w gnieździe roboczym tłoka. Umożliwia on pewne trzymanie łuski za kryzę a tym samym na sprawną i precyzyjną obróbkę łuski.
Pokażemy jeszcze jak działa załączona do zestawu osadzarka spłonek (mamy dwie w komplecie, do małych i dużych spłonek). Samo osadzanie możemy wykonać jako oddzielną czynność (jeden z kolejnych etapów), lub podczas zaraz po formatowaniu. Dziś bez samej kalibracji matrycy, pokażemy tą drugą wersję.
Musimy zatem zamocować matrycę formatującą całą łuskę. Matryca ta jest zaopatrzona w trzpień do usuwania zużytych po strzale spłonek. Ma również zamocowaną już tuleję.
Montujemy matrycę w gnieździe prasy, a następnie dokręcamy tuleją do prasy załączonym kluczem. Następnie w specjalnym otworze w górnej, bocznej części tłoka, wsadzamy wybraną osadzarkę (do spłonek dużych lub małych). I tyle - osadzarka jest już gotowa do pracy.
Jedynym minusem tego rozwiązania jest wkładanie ręcznie, pojedynczo, spłonek do osadzarki. Jeśli chcemy tę czynność ulepszyć, musimy oddzielnie nabyć podajnik spłonek Lee Safety Primer Feed (komplet zawiera dwa podajniki do spłonek dużych i małych). Podajnik ten posiada specjalną tackę, do której wkładamy większą ilość spłonek, i każde naciśnięcie na ramię podajnika, podaje jedną spłonkę do kieszonki osadzarki.
Wkładamy łuskę do uchwytu, pociągamy dźwignię tłoka lekko do siebie, aż ukaże nam się kieszonka na spłonki w osadzarce. Wkładamy do niej spłonkę i przeciągamy dźwignię tłoka do końca w dół. Łuska wchodzi do matrycy formatującej i jest w niej formatowana (przywracana do fabrycznych wymiarów). Następnie przekładamy dźwignię do góry do pozycji wyjściowej. W tym czasie tłok przesuwa się w dół, a podajnik z kieszonką chowa się w nim, idealnie pod gniazdem spłonki w łusce. Mocne dociśnięcie tłoka do końca w górnej pozycji, powoduje osadzenie spłonki w gnieździe łuski. Mamy łuskę sformatowaną i z osadzoną spłonką.
W tej części to już wszystko :-) Mamy nadzieję, że udało nam się pokazać, że prasa Lee Challenger III, jej złożenie i montaż na stole to nic specjalnie trudnego. Wystarczą podstawowe umiejętności manualne jak i podstawowe narzędzia. W kolejnym odcinku opowiemy Wam o matrycach. Do czego służą i jak prawidłowe je przygotować (skalibrować) do pracy. Zapraszamy zatem do śledzenia naszego blogu jak i odwiedzenia naszego sklepu.