Pistolet Sig Sauer 1911-XFull Coyote kal. 45 ACP

Sig Sauer sporo namieszał wygrywając konkurs MHS17 na służbową broń krótką dla US Army. Choć zamieszanie to dotyczy przede wszystkim rynku cywilnego. Umiejętnie bowiem potrafił wykorzystać sukces jakim był rządowy kontrakt na dostawy broni, na zainteresowanie strzelców cywilną wersją pistoletów M17 / M18. A dokładniej należy powiedzieć: umiejętnie wykorzystuje. Robi to bowiem cały czas, co chwila wprowadzając nowe lub odświeżone modele.

Sig Sauer znany jest też od dawna z produkcji doskonałych klonów legendarnego Colta 1911, które ukrasza umiejętnie dobranymi nowoczesnymi dodatkami. A teraz wspiął się wręcz na wyżyny smaku i designu, prezentując aż dwa nowe modele o tej samej nazwie: Sig Sauer 1911-XFull. Patrząc na nowy pistolet od razu widzimy, iż jest to Sig Sauer. I bynajmniej nie chodzi tu o logo czy napis. Zamek do złudzenia wręcz przypomina te znane już z modeli P320 czy mniejszej rodziny P365.

Przekoszenie bryły w przedniej części, nacięcia w przedniej i tylnej, przyrządy celownicze XRay3. Skojarzenia z mniejszymi modelami (P365) nie są zresztą bez podstaw. Mamy bowiem na zamku wycięcie pod kolimator, o taki samym rozmiarze jak w pistoletach Sig Sauer P365 (np. pod nowy Romeo-X Compact). Podobna jest zresztą szerokość zamka, co akurat w modelach 1911 nie dziwi. Sig Sauer 1911-XFull od razu przypomina nam o swoich korzeniach - 1911-tka jest równie rzucająca się w oczy jak budzący skojarzenia z pistoletami Sig Sauera zamek.

Połączenie cech 1911-tki z cechami wyglądu współczesnych pistoletów Sig Sauera wyszło projektantom rewelacyjnie. Wszystko do siebie pasuje, detale płynnie przechodzą pomiędzy nowoczesnymi liniami P320 a klasycznym wyglądem 1911-tek. Jak każdy „X” od Sig Sauera, pistolet ma wycięcie pod kolimator  i przyrządy celownicze XRay3 (z kapsułkami trytu). Ma również (prawie) płaski spust. Zarys jego krzywizny jest bowiem minimalny, wręcz szczątkowy. Spust - jak to w 1911-tkach - genialny. Nie porównywalny z żadnym innym pistoletem.

Powiew nowoczesności to również szkieletowy kurek o nieco zmienionym, w stosunku do poprzednich 1911-tek od Siga kształcie, bezpiecznik chwytowy z „bumperem” ułatwiający odbezpieczenie broni przy każdym poprawnym chwycie, minimalistyczny lejek w stylu promowanym przez Wilson Combat, okładziny chwytu z laminatu G10 oraz przednia szyna akcesoryjna. Na początku pisaliśmy od dwóch modelach - i jest to poniekąd prawdą. Firma wypuściła bowiem dwie wersje kolorystyczne: czarną oraz z powłoką PVD w kolorze Coyote. Do obecnie dostępnej wersji XFull dojdzie jeszcze wersja XCarry, czyli z krótszą lufą (4,25 cala zamiast 5 cali).

Specyfikacja:

- kaliber: 45 ACP

- magazynek: stalowy, 8-nabojowy, 2 szt w komplecie

- przyrządy celownicze: XRay3 dzień / noc z kapsułkami trytu

- optyka: wycięcie pod kolimator (montaż typu RMS-c)

- długość: 218 mm

- szerokość: 33 mm

- wysokość: 142 mm

- długość lufy: 5 cali / 127 mm

- waga: 1188 g (bez magazynka)

- szyna: M1913

- spust: SAO - wyłącznie pojedynczego działania (Single Action Only)

- okładziny: laminat G10