Pistolet Beretta 80X CHEETAH kal. .380ACP

Gorąca - wielka... duchem i urokiem, choć mała ciałem ;-) - nowość z ShotShow 2023, gdzie broń miała swoją premierę. Beretta 80X Cheetah. Cheetah, czyli Gepard - zaiste, ciężko obok tego „kociaka” przejść obojętnie. Kusi, wabi i urzeka. Z gracją właściwą kotowatym, idealnie wskakuje w dłoń, druga zaciska mimowolnie clamshell’a i... już oko skupia ostrość na muszce. Ciężko odłożyć ją z powrotem na półkę... ech - kolejna piękna Włoszka, i kolejny kociak, którego warto mieć w kolekcji… Oczywiście tej w szafie S1 ;-)

Pierwsza kompaktowa wersja Beretty Cheetah, znanej również jako Seria 81, zawitała na sklepowe półki w 1976 roku. Oferowana była w 5 modelach, oznaczonych nr Model 83 do Model 87 i zasilana była nabojem 9x17 mm, zwanym 9 mm Short, lub częściej .380 ACP. Model 87 oferowany był na nabój bocznego zapłonu .22 LR i sprzedawany w dwóch wariantach: kompaktowym Model 87 oraz sportowym, z długą 150 mm lufą jako Beretta Target 87 (oba modele na nabój .22 LR oferowane są do dziś).

Pistolet Beretta 80X Cheetah to wielki ukłon w stronę pierwowzoru, doprawiony jednak, rzucającą się od razu w oczy szczyptą nowoczesności. Pierwsza zmiana, zarówno widoczna jak i odczuwalna w dłoni, to chwyt. Beretta dodała do swojej nowości, znany z innych modeli chwyt Vertec - bardziej pionowy, z dużą ostrogą z tyłu oraz większym podcięciem pod kabłąkiem z przedniej części. Nacięcia na chwycie z przodu jak i na grzbiecie, wraz z właściwie teksturowanymi okładzinami i wspomnianymi już podcięciami, zapewniają wygodny i pewny chwyt.

Szczególnie dla drobniejszych dłoni… większym strzelcom może brakować miejsca na najmniejszy palec, no, ale w końcu to kompakt. Kolejne zmiany dotknęły zamka - mamy tu nacięcia zarówno w przedniej jak i tylnej części zamka, ułatwiające przeładowanie jak i sprawdzenie broni, oraz wycięcie pod montaż kolimatora. Musza jest wymienna, tak jak w innych współczesnych Berettach X, a szczerbinka zamontowana jest razem z płytką maskującą - warto zatem zamontować kolimator ze szczerbinką w tylnej jego części, aby nie stracić możliwości awaryjnego używania przyrządów mechanicznych.

Na szczęście wybór kolimatorów powiększa się z każdym rokiem, znalezienie właściwego nie będzie więc problemem. Kolejne „dotknięcie nowoczesności” to bezpiecznik zamontowany w szkielecie. Zmianie - na szczęście - nie uległ doskonały spust. No może jedynie jest ciut podrasowany ;-) Ale na to nie mamy zamiaru narzekać. Działający zarówno w trybie pojedynczego (SA) jak i podwójnego (DA) działania, jest taki jak znamy go z innych Berett z mechanizmem kurkowym. Świetny. Ukłon w stronę tradycji to bez wątpienia powrót do kalibru .380 ACP. A biorąc pod uwagę mniejsze wymiary i mniejszy ciężar, a przez to zapewne wybór części grupy docelowej - piękniejszej części strzeleckiego świata, to słuszna droga.

Zamek, cały mechanizm działania, sprężyna powrotna - wszystko zostało dostosowane do mniejszej masy broni jak i nieco słabszej amunicji .380 ACP. Cała konstrukcja została doskonale przemyślana i jeszcze lepiej wykonana. No cóż... to w końcu piękna Włoszka... Kolejna :-)

Specyfikacja:

- kaliber: .380 ACP

- spust: podwójnego / pojedynczego działania (DA / SA)

- magazynek: stalowy, 13-nabojowy, 2 sztuki w komplecie

- długość lufy: 99 mm / 3.9 cala

- zasada działania: zamek swobodny

- wysokość całkowita: 123 mm

- długość całkowita: 175 mm

- szerokość całkowita: 35 mm

- waga (bez magazynka): 680 g

- przyrządy celownicze: mechaniczne, frez pod montaż optoelektroniki celowniczej (kolimatora)