Zerowanie mechanicznych przyrządów celowniczych w broni krótkiej to nic innego jak ustawienie ich tak, aby przy amunicji jaką używamy oraz dostosowując je do naszego składu, budowy ciała i patrzenia, strzały trafiały dokładnie tam gdzie chcemy, czyli w cel. Każdy z pistoletów, a w każdym razie te ze znanych firm z wyrobioną marką, dokładają do każdego egzemplarza pistoletu tarczę z fabrycznego przystrzelania broni. Widzimy na niej skupienie pistoletu z podaną odległością, na jakiej dokonano przystrzelenia. Najczęściej będzie to 25m.
Strzelając własną amunicją oraz mając na uwadze własne złożenie się do strzału oraz sposób patrzenia, możemy założyć, że nasze przyrządy celownicze będą wymagać pewnych korekt. Co ważne, przy naszej kalibracji, aby wyeliminować błędy związane z ruchem rąk, strzelań do zerowania dokonujemy ze stabilnej podstawy, najlepiej z worka strzeleckiego. Pamiętamy, że każda broń pracuje (odrzut i podrzut) i absolutnie nie wolno jej używać zamocowanej na stałe, np. w imadle. Grozi to uszkodzeniem broni i może być bardzo niebezpieczne dla strzelca!
Przypomnijmy przy okazji zasady celowania i zgrania muszki ze szczerbinką i celem. Wzrok zawsze ostrzymy na muszce, szczerbinka i cel są lekko rozmyte. W przypadku broni sportowej i strzelań precyzyjnych, statycznych na 25m zawsze celujemy „pod cel”. Czyli zgrywamy w równej linii, z równym prześwitem muszkę ze szczerbinką i „dotykamy” nią czarnego koła na tarczy. Przy takim celowaniu ustawiamy przyrządy, aby strzały lokowały się centralnie w 10-tce. O tym jak to robimy, już za moment.
Przy strzelaniu bronią bojową lub w strzelectwie dynamicznym, przy korzystaniu z broni krótkiej centralnego zapłonu, zerujemy przyrządy dla ustawienia „prosto w cel”. Dlaczego? Takie celowanie jest po prostu intuicyjne - zgrywamy przyrządy dokładnie tam, gdzie chcemy trafić, a w strzelaniu bojowym czy dynamicznym nie mamy czasu na powolne zgrywanie przyrządów z celem. Celowanie i strzał muszą być dokładne, ale przede wszystkim jak najszybsze. Z tego też powodu stosujemy inną broń do strzelań statycznych tarczowych, a inną do dynamiki czy „noszenia”.
W jednym z poprzednich blogów omawialiśmy wyznaczanie średniego punktu trafienia - ŚPT. Jest on niezbędny do prawidłowego ustawienia przyrządów. Na powyższej grafice widzimy czerwony cel (miejsce w które chcemy trafić), czarne przestrzeliny dla 3 strzałów, oraz wyznaczony na niebiesko ŚPT (średni punkt trafienia). I to on będzie nam służył do dokonania korekt (zielone strzałki) ustawienia przyrządów celowniczych. W broni krótkiej mamy dwa przyrządy: muszkę z przodu oraz szczerbinkę z tyłu. W większości wypadków reguluję się szczerbinkę, gdyż... tak jest dużo prościej.
Bowiem, jeśli weźmiemy pod uwagę naszą wcześniejszą grafikę, widzimy, że musimy przesunąć nasz punkt trafienia w prawo oraz w górę. W przypadku szczerbinki tak ją właśnie będziemy regulować: w prawo oraz w górę. Dokładnie tak jak chcemy przesunąć nasz punkt trafienia. Oczywiście jeśli będzie on w innym miejscu, to stosownie do miejsca wyznaczenia ŚPT, dokonamy korekt. W niektórych pistoletach możemy również korygować przyrządy zmieniając położenie muszki, ale w tym wypadku, musimy postępować dokładnie odwrotnie! Jeśli chcemy przesunąć ŚPT w prawo, to muszkę przesuwamy w lewo. A jeśli w górę, to... musimy wymienić muszkę na niższą (czyli opuścić ją w dół). Już nie takie to proste...
Mamy tu doskonały przykład pistoletu sportowego - Benelli World Cup, w tym wypadku w kalibrze .32 S&W. Mamy tu wręcz genialne przyrządy celownicze, typowo tarczowe. Stała muszka oraz w pełni regulowana szczerbinka. Łącznie z regulacją szerokości przesłony. Regulacja góra / dół oraz prawo / lewo odbywa się specjalnymi pokrętłami, bez użycia jakichkolwiek narzędzi.
O ile musimy dokonać regulacji? Na samej tarczy mierzymy odległość w obu osiach od ŚPT do naszego celu (zielone strzałki na wcześniejszej grafice). W przypadku pistoletów sportowych producent zawsze podaje o ile jeden klik przesuwa nam ŚPT na 25 m. Ponieważ praktycznie wszystkie pistolety sportowe dostępne w Polsce (a w każdym razie nowe) produkowane są w Europie, głównie w Niemczech i we Włoszech, to wartości ustawień podane są zawsze w centymetrach lub milimetrach. Zatem ustawienie jest proste.
Mierzymy bowiem naszą korektę na tarczy i zgodnie z instrukcją producenta, dokonujemy odpowiednich korekt o niezbędną liczbę klików (klik to nie jest pełen obrót, ale obrót o najmniejszą wartość, którą potwierdza „kliknięcie” mechanizmu regulującego naszą szczerbinkę). Po dokonaniu korekty, oddajemy ponownie trzy strzały i albo mamy już broń wyzerowaną a przestrzeliny lądują idealnie w 10-tce, albo dokonujemy kolejnych, już mniejszych korekt.
Również pistolety przeznaczone do strzelań dynamicznych, a bazujące na broni bojowej, często posiadają w pełni regulowaną szczerbinkę. Mówimy wówczas o regulacji mikrometrycznej, gdyż tak dokładna najczęściej ona jest. Pistolety do dynamiki różnią się najczęściej muszką. Zamiast typowo tarczowej, czyli czarnej, mamy tu muszkę światłowodową (jak w modelu na zdjęciach).
Przy szybkim strzelaniu taka muszka jest łatwiejsza do zgrania z celem i pozwala na dużo szybsze strzelania, a przyrządy ustawiamy tak, aby po zgraniu muszki ze szczerbinką, czerwona kropka muszki była idealnie w naszym celu. Zapewni nam to szybkie i intuicyjne celowanie, szczególnie obuoczne, niezbędne wręcz w strzelaniu bojowym i dynamicznym (daje nam szersze pole widzenia, i lepszą świadomość sytuacyjną).
W tym modelu mamy doskonałą szczerbinkę włoskiej firmy LPA - lidera w produkcji regulowanych przyrządów mechanicznych. Oferuje ona przyrządy do większości modeli i marek dostępnych na rynku i to w całkiem rozsądnej cenie. Jeśli zatem nie masz regulowanych przyrządów, a jesteś posiadaczem popularnych modeli jak np. Glock, CZ, Sig Sauer, Colt 1911, Beretta i wielu innych, jest szansa, że możesz kupić i zmienić swoje przyrządy na regulowane LPA.
A dlaczego miałbyś to robić? Gdyż nie wszystkie pistolety posiadają w pełni regulowane przyrządy. Doskonałym przykładem jest np. Colt 1911, na poniższym zdjęciu klon Colta 1911, w doskonałym zresztą wydaniu Sig Sauer 1911 Emperor Scorpion Fastback Carry. Jest to model bardzo już fabrycznie rozbudowany i nie posiada podstawowych przyrządów celowniczych, takich jak w modelach nazywanych MIL-SPEC, najbliższych oryginałowi.
Ma on customowe przyrządy celownicze SIGLITE, z kapsułkami trytu, pozwalającymi na celowanie nawet w całkowitych ciemnościach. Są one w bardzo popularnym dla Colta 1911 standardzie wykonania i mocowania, czyli typu Novak. Jest to system montażu oparty o specjalnie wykonane frezy, zwane z angielska dovetail, a w polskiej terminologii nazywane jaskółczym ogonem.
W ten sposób osadzona jest zarówno muszka jak i szczerbinka. I choć na pierwszy rzut oka wydaje się, że są to przyrządy, których nie da się regulować, to jednak można na nich dokonać stosownej korekty. Po poluzowaniu szczerbinki, możemy ją przesunąć w prawo lub w lewo, dokonując korekty ŚPT odpowiednio w prawo lub w lewo, a po korekcie z powrotem dokręcić, aby nie nastąpiło przypadkowe przestawienie na skutek wibracji id pracy zamka.
Choć brzmi to prosto, do końca takie proste nie jest, ale za moment, na innej jednostce z podobnie mocowanymi przyrządami, pokażemy jak tego dokonać. Ok, ale co z korektą wysokości? Tu już tak różowo nie jest, ale z dość prostego acz istotnego powodu. Najczęściej, o ile nie jest to naszym błędem, taka korekta jest po prostu zbyteczna. Wysokość wynika z obliczeń dla typowej amunicji i - o ile nie zmienimy szczerbinki, nie musimy korygować wysokości.
A że sprawdzamy to na stabilnej podstawie (np. poduchach strzeleckich) to raczej błąd związany z pracą dłoni, wyeliminujemy. Co jeśli jednak nadal ŚPT będzie za nisko lub za wysoko? W takim wypadku musimy poszukać innej wielkości muszki - niższej lub wyższej, zgodnie z tym co napisaliśmy już wcześniej (pamiętając, że w przypadku korekty na muszce, dokonujemy jej odwrotnie od przesunięcia ŚPT na tarczy). Niestety nie jest to już takie proste - nie zawsze uda nam się kupić do naszej jednostki wyższą lub niższą muszkę. Niemniej takie sytuacje to absolutna rzadkość.
Ze względu na coraz większą popularność optoelektroniki celowniczej, coraz częściej na pistoletach pojawiają się kolimatory. W wielu wypadkach współgrają one z mechanicznymi przyrządami celowniczymi, które w takim wypadku pracują w tzw. co-witness, czyli możemy korzystać z przyrządów mechanicznych „przez” ekran kolimatora. Jest to bardzo wygodne i pożądane w dwóch wypadkach.
Pierwszy to awaria kolimatora. Jego uszkodzenie, lub po prostu wyczerpanie baterii. Do jej wymiany mamy możliwość korzystania z broni i celowania klasycznie, przyrządami mechanicznymi. Drugi wypadek, to moment w którym strzelec „przesiada się” z przyrządów mechanicznych na kolimator. Ma on wtedy często problem z szybkim „znalezieniem” znaku celowniczego kolimatora. Klasyczne zgrywanie przyrządów, pozwala wówczas szybko namierzyć znak kolimatora, co jest bardzo przydatne do momentu nauczenia się korzystania tylko z kolimatora.
Na przykładzie Siga Sauera P320 XVtac pokażemy jak możemy regulować tego typu szczerbinkę, występującą w wielu modelach broni bojowej, np. w Glockach, CZ-tkach, Coltach 1911 i innych, ze szczerbinką montowaną w jaskółczym ogonie. Wszystkie te szczerbinki blokowane są śrubą, którą poluzujemy kluczem imbusowym przed korektą. W przypadku broni z USA najczęściej stosowane są klucze calowe, warto więc zaopatrzyć się w komplet zarówno milimetrowych jak i calowych kluczy.
Po poluzowaniu śruby zauważymy, że szczerbinka nadal bardzo mocno i ciasno siedzi w gnieździe. Jest to prawidłowe - nie powinna bowiem przesuwać się samoistnie, a śruba kontrująca, jedynie wzmacnia ustawienie. Przesunąć szczerbinkę możemy wówczas na dwa sposoby.
Pierwszy, bardzo precyzyjny, lecz niestety nie najtańszy, to kupno specjalnego narzędzia do ustawiania mechanicznych przyrządów celowniczych, jak np. Lyman Accusight. Pozwala on na precyzyjne, wręcz mikrometryczne ustawienie przyrządów. Jednak nie zawsze dla ustawienia tylko jednej szczerbinki warto kupować tego typu narzędzie.
Jednocześnie przestrzegamy przed zakupem podobnie wyglądających chińskich podróbek. Są one wykonane z tak słabych materiałów, że potrafią wygiąć obudowę narzędzia i uszkodzić gwinty, a szczerbinka nawet nie drgnie... Na szczęście jest jeszcze inny sposób. Prosty, wręcz klasyczny, a wymaga jedynie imadła, wybijaka i młotka (najlepiej rusznikarskich, choć nie koniecznie).
Rozkładamy broń, wyciągamy lufę i urządzenie oporo-powrotne, tak aby pozostał nam sam zamek. KONIECZNIE szczęki imadła okładamy czymś miękkim, co nie porysuje nam zamka - tu mamy dwa zabezpieczenia: same szczęki zabezpieczone taśmą izolacyjną i dodatkowo kawałek grubego kartonu obejmuje zamek. Musimy go jedynie solidnie unieruchomić, jednak nie uszkadzając go przypadkiem.
Następnie używając wybijaka i młotka, dokonujemy korekty ustawienia szczerbinki. Niestety jest to ustawienie po części „na oko” a jego skutek będzie widoczny przy kolejnej wizycie na strzelnicy. W ten sam sposób możemy ustawić muszkę, lub wymienić i muszkę i szczerbinkę, gdy np. zmieniamy na przyrządy regulowane.
W niektórych modelach pistoletów, montując kolimator pozbywamy się oryginalnej szczerbinki. Tak jak np. w starszej wersji Sig Sauer P365 XL, gdzie szczerbinka zamocowana jest razem z płytką maskującą frez pod kolimator.
Co prawda na kolimatorze możemy mieć również szczerbinkę, ale najczęściej jest ona stałą i nie da się jej przesunąć. Jeśli wymagana byłaby w takim wypadku korekta to przesunąć możemy muszkę (pamiętając, że w przypadku muszki, ustawienia są odwrotne).
Są również takie modele, jak np. Sig Sauer P322, który posiada w pełni regulowaną, sportową szczerbinkę, która jest jednocześnie klapką maskującą frez pod kolimator i po jego zamontowaniu, nie mamy już w ogóle możliwości regulacji, ani szczerbinki, ani muszki. W takim wypadku pozostaje nam jedynie pogodzić się z tym faktem ;-) i korzystać z kolimatora, przyrządy mechaniczne traktować wtedy już faktycznie jako awaryjne.
W następnym odcinku poświęconym zerowaniu broni, wyjaśnimy jak zamontować i wyzerować kolimator na pistolecie, a w kolejnych na broni długiej - mechaniczne, kolimator jak i lunetę (w osobnych odcinkach). Zapraszamy zatem do zerkania na naszą stronę i śledzenia kolejnych odcinków, oraz jak zawsze do odwiedzenia naszego sklepu :-)
W ofercie sklepu luska.pl znajdziecie Państwo szeroką ofertę broni krótkiej. Zapraszamy do zapoznania się z dostępnym asortymentem.