Prawie w każdej dziedzinie współczesnego życia zachłysnęliśmy się cyfrową technologią. Jest z nami dosłownie wszędzie - bezprzewodowy internet, smartfony, smartwatche, laptopy. Zachwycamy się osiągnięciami mechaniki precyzyjnej, tworzonej przy pomocy obrabiarek sterowanych numerycznie (CNC). Na co dzień używamy idealnie wykonanych narzędzi, lunet, montaży, precyzyjnych łoży - chassis, dwójnogów i... można by tak wymieniać bez końca. Czy oznacza to koniec przedmiotów wytwarzanych ręcznie, takich samych a jednak niepowtarzalnych? Posiadających coś tak nieuchwytnego, że usnuto powiedzenie o „duszy” przedmiotu?
Na szczęście... zdecydowanie nie! Nadal powstają ręcznie wykonywane przedmioty, których maestrię, kunszt i piękno, wydobyte okiem i ręką Mistrza możemy podziwiać, użytkować lub kolekcjonować. I nie mamy tu na myśli biżuterii. Jeden z najlepszych przykładów dostarcza nam amerykańska firma Bark River, produkująca... noże. Ale jakie! Wyjątkowe, niezwykle trwałe i do tego bez dwóch zdań uwodzące swym urokiem. Noże Bark River tworzone są bez kompromisów. W tej firmie nie istnieje takie określenie jak „kompromis” czy „droga na skróty”. Co ciekawe, ręczne tworzenie noży nie wyklucza najnowszych technologii.
I mówimy tu przede wszystkim o najnowszych technologiach materiałów - najlepsze i najnowocześniejsze warianty stali, a wraz z nimi równie zaawansowane technologicznie materiały przeznaczone na okładziny rękojeści. Oczywiście tuż obok tych znanych od lat i stosowanych „od zawsze” - szlachetnych gatunków drewna. Firma Bark River nie stroni jednak od nowoczesnych technik produkcji - wstępny kształt głowni wycinany jest na maszynach CNC, ale ostateczny kształt, uzyskany szlif, powierzchnia ostrza oraz ostrzenie, dokonywane jest przez pracowników Bark River.
Każdy z noży Bark River, podczas ich wytwarzania, jest przygotowywany przez 3 osoby. Każda z nich sprawdza na etapie, który wykonuje, jakość noża. Dzięki tej potrójnej kontroli jakości, firma może śmiało gwarantować najwyższą jakość i niezawodność użytkowania sowich noży. Wszystkie ostrze posiadają ten sam szlif powierzchni oraz wypukłą krawędź ostrza. Uzyskanie doskonałej, wypukłej krawędzi, która na końcu zostaje naostrzona, wymaga wielu lat praktyki i niemałych umiejętności. Również proces szlifowania głowni jak i kompletnego noża z okładzinami wymaga nie lada wprawy.
Szlifowanie odbywa się bowiem na już zahartowanym ostrzu, a zbyt wysoka temperatura, która mogłaby się pojawić podczas tego procesu, niekorzystnie wpłynęłaby na jakość, a przede wszystkim wytrzymałość noża. Dlatego też mistrz dokonujący obróbki, trzyma ostrze w gołych dłoniach. Jeśli temperatura podczas obróbki umożliwia trzymania ostrza gołą dłonią, nie będzie ona zagrożeniem dla stali. Wymusza to również dłuższą i bardziej żmudną, wymagającą olbrzymiej cierpliwości pracę. Jednak końcowy efekt wynagradza to z nawiązką.
Bark River to firma wyjątkowa również pod innym względem - jest to firma stricte rodzinna. I nie chodzi tu wyłącznie o rodzinne zarządzanie firmą (które oczywiście też ma miejsce), ale o pracę całej rodziny, począwszy od właściciela i założyciela Bark River, Marka Stewarta, ale również jego syna Jima i córki Jacquelyn, którym zaszczepił swą miłość i pasję do rzeczy niezwykłych, pięknych a jednocześnie niezwykle użytkowych. Noże Bark River powstają w seriach po ok. 250 szt, a na kolejne wypuszczenie tej samej serii trzeba czekać kilka lat. Ręcznie wykonane noże, mają też dodatkową wartość kolekcjonerską - nie ma bowiem dwóch, absolutnie identycznych sztuk.