Montaż lunet na broń długą, jest równie ważny jak sama luneta i broń. Oszczędność na każdym z elementów zestawu potrafi w niespodziewany sposób odbić się na uzyskanym wyniku, zaważyć o trafieniu w cel lub nie. I nie ważne czy chybimy o 1 cm czy o 1 m - pudło to pudło. Świadomość jakości broni, którą kupujemy, potrzeba jej precyzji i powtarzalności jest u strzelców spora, nawet u tych początkujących. Coraz więcej osób rozumie też, że luneta celownicza to element, na którym również nie warto oszczędzać, jeśli interesuje nas jak najlepsze skupienie lub strzelanie dalekodystansowe.
Równie istotnym elementem jest... montaż lunety. Mamy tu na myśli zarówno sam montaż - obejmy, ringi, monolit czy inne rozwiązanie, jak też samą procedurę montażu lunety. Czynność montażu i wyzerowania lunety celowniczej będzie tematem innego blogu, dziś skupimy się na typach i rodzajach montaży do lunet celowniczych. Dobry montaż (i poprawnie zamontowany, osiowo, z odpowiednią siłą) to podstawa zarówno prawidłowego strzału na wyzerowany dystans, ale co ważniejsze - możliwość łatwych korekt związanych z odległością, wiatrem, a przy większych dystansach, również z ruchem obrotowym ziemi, temperaturą, ciśnieniem... i wieloma innymi czynnikami.
Pojawienie się lunet celowniczych wymusiło znalezienie sposobu na prawidłowy ich montaż. Najstarsze, nadal stosowane rozwiązanie to dedykowane do danego typu broni i średnicy tubusa lunety, dwa pojedyncze montaże (nazywane również pierścieniami montażowymi), przymocowane do komory zamkowej karabinu w specjalnie w tym celu przygotowanych otworach.
Takie montaże są do dziś stosowane, szczególnie w broni myśliwskiej. Ich zalety to zdecydowanie najniższa waga całego zestawu (nie wymagają montażu szyny akcesoryjnej na komorze zamkowej, która - było, nie było też swoje waży). dają również łatwy dostęp do okna wyrzutowego, co może przydać się przy sytuacji awaryjnej.
Wadą jest brak unifikacji - pasują zazwyczaj na jeden model karabinu, w najlepszym wypadku, jeśli mamy karabin wykorzystujący znany i popularny standard, jak np. system montażu Remingtona 700, to użyjemy je na podobnych jednostkach z tym samym typem montażu. Wymagają również większego doświadczenia przy montażu samej optyki, co związane jest z ustawieniem idealnej współosiowości obu obejm i dodatkowo, idealnego ustawienia z osią lufy.
Kolejne rozwiązanie montażu, to montaż na szynę akcesoryjną, umieszczoną nad komorą zamkową. Może to być, tak jak w przypadku poniższej Tikki T1X, szyna 11 mm, występująca często w broni małokalibrowej bocznego zapłonu, ale i w niektórych karabinach myśliwskich.
Montaż na takiej szynie możliwy jest na całej jej długości, przy dobrej jakości montaży odpada nam problem wzajemnej ich współosiowości (szczególnie, jeśli wykonane są z jednego kawałka aluminium lub stali, a dopiero na końcu rozcinane na dwie osobne obejmy) oraz osiowości z lufą karabinu. Montaże tego typu posiadają tzw. kołek blokujący, który przez docisk od góry, dodatkowo zabezpiecza montaż przed przesunięciem po odrzucie, oprócz obejm szyn dociskanych śrubami po bokach.
Wspominając o dociskaniu, od razu zwracamy uwagę, iż każdy montaż na broni, czy to optyki, szyn czy systemu do osady, wykonujemy ZAWSZE przy pomocy klucza dynamometrycznego, stosując podane przez producenta wartości. Za słabe dokręcenie to gwarancja poluzowania i zmiany ustawień względem osi lufy, za mocne to droga do zerwania gwintu i uszkodzenia montażu, lunety czy osady.
Najpopularniejszy dziś system montażu optyki celowniczej opiera się na jednej z dwóch szyn typu RIS o szerokości 22 mm. W większości wypadków to szyna Picatinny, rzadziej spotykana, lecz nadal występująca jest szyna Weaver. Obie mają tą samą szerokość, różnią się nieco kształtem i odległością pomiędzy nacięciami - tzw. slotami, pozwalającymi na mocny i pewny montaż, bez przesunięć po odrzucie. Szyna Picatinny widoczna jest na zdjęciach powyżej jak i poniżej.
Współczesne szyny RIS obrabiane są na ultra dokładnych, cyfrowo sterownych maszynach CNC, tak samo zresztą jak obejmy montażowe, co zapewnia ich mocne, pewne i niezawodne zespolenie z montażem jak i z optyką. Tu również, przy dwóch pojedynczych montażach, o ile są one renomowanego producenta (jak np. Weaver, Recknagel czy seria Pro od Vortexa) oraz montowane na szynie producenta broni lub równie renomowanego producenta szyny, zapewnią nam bardzo dobre i trwałe mocowanie.
Osoby szukające absolutnie najwyższej precyzji montażu, zarówno co do jego jakości jak i pewności trzymania nastaw w każdych warunkach i w najmocniejszych kalibrach, dla których precyzja ma najwyższe znaczenie, najczęściej wybierają montaż monolityczny. To montaż posiadający dwie obejmy do tubusa lunety, ale złączonych wspólną podstawą, która montowana jest na szynę RIS karabinu.
Ten typ montażu jest również najcięższy oraz najczęściej, najdroższy. Niestety - nic za darmo. Jednak jest on częstym wyborem strzelców długodystansowych lub strzelających precyzyjnie, dla których znaczenie ma każdy. najmniejszy nawet zastrzyk technologii, wpływający na końcowy wynik.
Montaż monolityczny - nazywany również jednoczęściowym, występuje w kilku wariantach, zarówno systemu montażu obejm (np. kątowy montaż stosowany w rozwiązaniach firm Spuhr czy Łuszczek, czy też standardowo prosty u większości producentów), ilości śrub montażowych, możliwością montażu dodatkowych urządzeń, np. mikro kolimatorów.
Montaże te posiadają też różne systemy mocowania do samej szyny. Najczęściej stosowany jest montaż śrubowy, na stałe, którego nie zdejmiemy bez użycia narzędzi, ale stosowane są również szybkie blokady zacisków, tzw. montaż QD od słów Quick Detach, czyli szybkie rozmontowanie.
Montaże QD możemy co prawda szybko zdjąć i - równie szybko założyć, ale... po założeniu, nawet na najlepszej szynie i najlepszym montażu z systemem QD, musimy liczyć się z przestawieniem naszego „zera” - średniego punktu trafienia, gdyż nawet ułamki milimetrów, na odległości kilkuset metrów mają już znaczenia.
Stąd też - nie przez przypadek, system QD to system szybkiego demontażu, np. w przypadku uszkodzenia optyki celowniczej, tak, aby móc korzystać z zapasowych przyrządów celowniczych... o ile je posiadamy. W Polsce - zapewne dla zmyłki ;-) system QD nazywany jest systemem szybkiego montażu. Owszem - szybko go zamontujemy, ale dla pewności powinniśmy po każdym montażu, przystrzelać broń i sprawdzić trzymanie zera.
Jednym z typów montażu jednoczęściowego, jest tzw. montaż przesunięty, nazywany offsetowym lub cantilever. Chodzi w tym wypadku o przesunięcie pierścieni montażowych w przód, względem wspólnej podstawy. Taki montaż jest wręcz niezbędny, gdy chcemy umieścić lunetę celowniczą np. na karabinach z rodziny AR-15 czy AR-10. W ich wypadku, mamy najczęściej na górze szynę dwu częściową - jedną, zespoloną z komorą zamkową, a drugą nad handguardem - łożem przednim.
Nawet pomimo mocnego skręcenia obu części, na skutek drgań związanych z pracą broni, może zdarzyć się poluzowanie mocowania łoża przedniego, co przy zamocowaniu na nim optyki, skutkowałoby zmianą ustawień lunety. A dalej to już wiadomo - zmiana średniego punktu trafienia i... najczęściej pudło. Stąd też potrzeba stosowania montażu, który z jednej strony, podstawą będzie zamocowany na szynie, będącej monolitem z komorą zamkową, a z drugiej umożliwi właściwe umiejscowienie optyki, tak aby odległość oka od okularu lunety była właściwa, przy prawidłowym złożeniu się do strzału.
Choć montaże przesunięty zostały zaprojektowane do platformy AR-15, nic nie stoi na przeszkodzie, by montować je na broni powtarzalnej, np. myśliwskiej, jeśli chcemy uzyskać podobne przesunięcie montażu lunety względem montażu podstawy do szyny karabinu, tak jak na zdjęciu powyżej.
Jako ciekawostkę, na koniec, pokażemy Wam niecodzienny montaż, określany jako See Thru - Patrzeć Przez (montaż). Pokazany na obu zdjęciach amerykański montaż firmy Milet, stosowany jest do powtarzalnych karabinów z systemem montażu otworów pod optyką zgodną z Remingtonem 700 i posiadających na karabinie mechaniczne przyrządy celownicze.
Przy zastosowaniu lunety o odpowiednio małym obiektywie (np. tzw. „biegówek”) dzięki takiemu montażowi, możemy korzystać zarówno z optyki celowniczej jak i... z przyrządów mechanicznych karabinu, które będą widoczne, przez specjalnie zaprojektowaną i wykonaną „dziurawą” podstawę montażu. I to bez potrzeby demontażu optyki. Daje to strzelcowi sporo możliwości, szczególnie jeśli jego karabin posiada np. regulowaną bakę policzkową, pozwalającą na idealne ustawienie głowy zarówno do jednego, jak i drugiego systemu celowania.
Jak sami widzicie, rodzajów montażu na rynku jest sporo i każdy może wybrać ten najbardziej odpowiedni dla siebie jak i do tego co chce dzięki niemu uzyskać - minimalną wagę czy też maksymalną precyzję. A może i jedno i drugie... W naszym sklepie znajdziecie szeroki wybór montaży do lunet, a w przypadku pytań i wątpliwości, chętnie służymy poradą.
Zapraszamy!